Ukraińcy będą uczestniczyć w śledztwie ws. Przewodowa? Prezydencki minister ujawnił szczegóły
Jakub Kumoch zabrał głos ws. pocisku produkcji rosyjskiej, który spadł w Przewodowie. Szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta zaznaczył w TVN24, że „wiele wskazuje na to”, że w powiecie hrubieszowskim spadła ukraińska rakieta obrony przeciwlotniczej. Kumoch nie chciał mówić o szczegółach, ale do dowodów należą szczątki rakiety czy głębokość leja.
Eksperci mogą również obliczyć kierunek, z którego przyleciała rakieta, ilość zużytego przez nią paliwa oraz obszar, z którego mogła zostać wystrzelona. – To jest wyłącznie stwierdzenie faktu technicznego – tłumaczył minister w Kancelarii Prezydenta. Kumoch dodał, że na miejscu jest ekipa śledcza z Polski i USA. Ukraińcy poprosili o dostęp do miejsca śledztwa i mogą go wkrótce otrzymać, jeśli nie będzie technicznych uwag ze strony ekipy śledczej. Sprzeciwu nie zamierzają zgłaszać Amerykanie.
Jakub Kumoch o wybuchu rakiety w Przewodowie. Skomentował słowa Mateusza Morawieckiego
Szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta odniósł się również do słów Mateusza Morawieckiego w Sejmie.– Nasze materiały dowodowe, nasz materiał filmowy jest najbardziej do tej pory niezbitym dowodem świadczącym o przebiegu tej tragedii – mówił premier. Kumoch zaznaczył, że treść materiałów filmowych widział w trybie niejawnym.
– To są nasze normalne zdjęcia z granicy, na których pewne rzeczy widać. Widać strzały oraz walki nad Ukrainą i pewnym momencie w bardzo bliskim czasie widać pewną sekwencję zdarzeń – powiedział minister w Kancelarii Prezydenta. Kumoch dodał, że będą chcieli podzielić się materiałami ze stroną ukraińską i trzeba poczekać na „głos z Ukrainy i ich argumenty”, bo być może „będą w stanie podważyć te materiały”.